Wpisując w google hasło: tabletki odchudzające, zaraz natrafiasz na setki stron kupienia ich i fora o nich. Postanowiłam poczytać co tak naprawdę ludzie szukają, jakich specyfików. I zasmuciło mnie to co znalazłam. "Skuteczne są?", "Szybko działają?", to najczęściej zadawane pytania na takich forach, szkoda, że nikogo nie interesuje pytanie "A bezpieczne to jest?". Kusi nas to, że to szybko, bez wyrzeczeń, że lato niedługo a my nadal za dużo tuszy na sobie mamy. Jednak przez ogólną dostępność tych "farmaceutyków" ludzie jednak to kupują, a później czytamy o kolejnym zgonie poprzez takie tabletki. Chyba najbardziej rozpoznawalnym takim specyfikiem, który odebrał życie 20-letnie dziewczynie jest DNP Burner. Nagłówki "Ugotowała się po tabletkach" przyciągnęły mój wzrok i zaczęłam czytać. Dziewczyna chciała po prostu schudnąć, ale zaczęła w to bardzo niewłaściwy sposób, który skończył się tragedią. Pewnie widząc swoje efekty tych tabletek zaczęła brać jeszcze więcej ich i tak jej organizm "podgrzał się" do 40 C. Zastanawia mnie tylko ile jest takich nastolatek, ludzi, którzy z braku informacji, głupoty szkodzą sobie? Tabletki te zawierały niejaki dinitrofenol, który jest silnie trujący dla ludzi i zwierząt! Był stosowany w Wietnamie przez Amerykanów jako substancja niszcząca pastwiska, lasy. Ludzie wymieniają sie spostrzeżeniami na temat tego środka, ale niektórych nie zraziło to wcale, że mogą być następni. Tylko wymyślają jakieś sposoby ulgi min. kąpiel w lodowatej wodzie. O ile dotrą do wanny... (jak gdzieś przeczytałam). To nie jest jedyny przypadek śmiertelny, student z Wielkiej Brytanii miał to samo. Niektóre specyfiki to pochodne amfetaminy! Nie rozumiem jak można nie czytać to co się wkłada do ust, albo mieć dewizę " wole umrzeć niż być otyła". Co z tego, że jedna trucizna została odkryta skoro druga zaraz jest dostępna w internecie.
Niestety są gorsze sposoby odchudzania się. Niektórzy połykają jaja tasiemca, ale powiedzcie mi jak można leczyć nadwagę (która jest chorobą) inną chorobą?! To jest obrzydliwe jak o tym myślę. To istna głupota. Przecież jak można zgubić w miesiąc coś co nabywało się przez lata, miesiące? Niestety w internecie znajdziemy wszystko, bez atestów. Najczęstsze skutki uboczne po takich internetowych specyfikach to problemy z układem oddechowym, sercem, mózgiem.
Jak to się mówi: "Po trupach do celu". Szkoda, że pierwszym trupem na swojej drodze będziesz Ty sam.
źródło:
fakt.pl
se.pl
różne fora internetowe np. f.kafeteria.pl
tabletki-odchudzanie.com.pl
figa.pl
***
Teraz trochę przyjemniejsze rzeczy. Zostałam wyznaczona przez iwannabefit do blogowej zabawy w której muszę napisać 7 faktów na temat mojego życia :).
1. Jestem wielką fanką liściastej zielonej herbaty.
2. Zawsze porównuje się do wszystkich i zawsze chce być we wszystkim najlepsza. (ale walczę z tym :)).
3. Uwielbiam oglądać bajki. (ostatnio zostałam fanką Minionków !)
4. Nie wyobrażam sobie tygodnia bez tańca.
5. Zakochałam się w meksykańskiej, włoskiej i hinduskiej kuchni.
6. Jak byłam mała to pływałam zawodowo.
7. Moim ulubionym zwierzęciem jest królik, mam ich 5 :). (jeśli jestem zła na kogoś i ktoś mi wyśle zdjecie królika to od razu mi przechodzi :))
A u was jak mijają te upalne dni? :)
Do zobaczenia!
"Moim ulubionym zwierzęciem jest królik, mam ich 5 :). (jeśli jestem zła na kogoś i ktoś mi wyśle zdjecie królika to od razu mi przechodzi :))"
OdpowiedzUsuńslodkie :))
Potwierdzam spostrzeżenie @mokah. :) Bardzo mądry jest cały post i tylko jeszcze bardziej przeraża że ludzie po śmierci tej kobiety nadal chcą je zakupić.
OdpowiedzUsuńJak dobrze dla mnie, że takie króliki istnieją! :D
OdpowiedzUsuńludzie czasem zrobią wszystko żeby pozbyc sie kilku kilogramów, nawet największe szalenstwa. pracuję w aptece i widze jak ludzie łapią się na te suplementy które rzekomo mają im pomóc zrzucić wagę... jednak kiedy czytam o internetowych specyfikach mysle że i tak lepiej że kupują cos co może nie pomoże, ale przynajmniej nie zaszkodzi. Bo jeśli przerzuca sie na zakupy w internecie, mogą poważnie zachorować
OdpowiedzUsuńŁatwo zgubić się gdzieś po drodze w dążeniu do 'perfekcji'. Najtrudniej mają chyba dziewczyny w wieku nastu lat, bo wymagania rówieśników i kolorowych czasopism często są absurdalne a na dodatek zdarza się, że brakuje wsparcia (i zrozumienia) ze strony rodziców i prawdziwych przyjaciół.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie za dużo jest promowania chudości za wszelką cenę,a za mało edukacji o zdrowym trybie życia. Mam nadzieję, że ten trend który do nas przychodzi, że dużo osób stara się jeść zdrowo zostanie i nie minie jak niektóre trendy.
UsuńDla mnie takie "cudowne" tabletki to pic na wodę. Do niczego.
OdpowiedzUsuńteż miałam kiedyś króliczka <3 są przesłodkie.
OdpowiedzUsuńKiedyś nabrałam się na suplementy diety, ale szybko zauważyłam, że to tylko kasa wyrzucona w błoto.
Ja tam nie potrafię zrozumieć takich ludzi, to normalna głupota.
OdpowiedzUsuńMinionki kocham! <3
otagowałam Cie musisz wymyslec 7 kolejnych faktow ;)
OdpowiedzUsuń