Cześć! Dziś zaprezentuje wam co mniej więcej działo sie u mnie w lutym. Luty uznam za miesiąc prawie udany, niestety. Za chwilę się przekonacie :).
Najpierw cele, które sobie zaplanowałam:
1. Ćwiczyć z Mel B (zrealizowane)
2. Wytrzymałam bez słodyczy 16 dni.
3. Już prawie zdałam sesje :>
4. Rozciągałam się przed snem prawie codziennie.
W sumie na ćwiczeniu spędziłam: 916 minut, co daje nam ok. 16 godzin! (może to nie jest jakoś specjalnie imponujące, ale i tak wierze w to, że lepsze to niż nic)
Oprócz tego, spotkały mnie miłe niespodzianki, bo:
1. Kupiłam sobie wreszcie wymarzony kapelusz!
2. Dostałam w prezencie wymarzone perfumy.
3. Kupiłam hantle i nowy bidon na wodę z świetny hasłem "Drink or Die".
Ogólnie nie narzekam na ten miesiąc, choć pod koniec (i teraz) choruje. Pewnie chodzi tu o te zmiany pogodowe, raz zimno, raz ciepło. W każdym bądź razie w marzec wchodzę z tą samą albo i zwiększą energia :).
Do zobaczenia! Dajcie znać co u was z lutym! :)
Świetne zdjęcia! Gratuluję osiągnięć! Keep going! :)
OdpowiedzUsuńDzięki JR! :D
UsuńAle super kapelutek :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam za tyle przećwiczonych godzin, mam nadzieję, że w przyszłym miesiącu też będę się mogła pochwalić takim wynikiem :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się Twój bidon :)
Ja mam nadzieję, że w przyszły będę mieć więcej niż te 16 :). Na pewno Ci się uda :>.
Usuń16h to i tak sporo : ) a hantelki o jakim ciężarze kupiłaś?
OdpowiedzUsuńna razie 1 kg, ale myślę, że za około miesiąc, półtora kupie nowe. Jak już moje ciało się do tego przyzwyczai :)
Usuńświetny kapelusz:)
OdpowiedzUsuń16 godzin to sporo. :D
OdpowiedzUsuńFajny kapelusz. ^^
16h to wcale nie tak mało, ale pamiętaj, że liczy się też jakość :) 16 dni bez słodyczy? Podziwiam!
OdpowiedzUsuńgratulacje ze dalas rade 16 dni bez slodyczy:D:D:D
OdpowiedzUsuńjesli chcesz poczytac wiecej o zdrowym odzywianiu, cwiczeniach, zdrowym zyciu wejdz na
http://beslimuk.blogspot.co.uk/